środa, 25 lutego 2015


Dzisiaj prezentujemy bajkę, która przypomni nam czas Świąt Bożego Narodzenia... bo przecież cuda zdarzają się codziennie...

Opowieść wigilijna


Za górami za lasami żył pewien człowiek, który nie znosił Wigilii. Na imię miał Arkadiusz. Od lat jego sąsiedzi namawiali go na wspólne świętowanie. On jednak zawsze wybierał samotność.  

Gdy nadeszła kolejna Wigilia, sąsiedzi mężczyzny całkowicie stracili nadzieję na kolację z Arkadiuszem. Tymczasem tuż po pojawieniu się pierwszej gwiazdy na niebie, Arkadiusz zapukał do drzwi przyjaciół. Wszyscy byli zdumieni. Jako pierwsza do mężczyzny wyciągnęła rękę ciocia Matylda. Wieczór upłynął bardzo przyjemnie.

Kiedy Arkadiusz wrócił do swojego domu, ujrzał pod choinką prezent. Długo wahał się, czy należy go odpakować, być może to jakiś dowcip. Po otworzeniu prezentu mężczyzna zobaczył przed sobą swoją mamę, tatę oraz siostrę, którzy dawno odeszli z tego świata. Arkadiusz długo nie mógł pogodzić się z utratą bliskich, dlatego uciekał w samotność...

Mama zbliżyła się do Arkadiusza i powiedziała:
- Widzisz, świat nie jest taki zły jak myślałeś. Możesz spróbować w swoim życiu jeszcze wielu rzeczy... Ciągle cię obserwuję z góry i bardzo się martwię. Musisz na nowo odnaleźć w sobie radość życia!

Nagle wszyscy zniknęli. Od tego momentu Arkadiusz nie tylko w Wigilię pomagał innym i próbował odnaleźć sens życia. Z powodzeniem!

Autorzy: Michalina Atak, Maria Kamińska, Lena Swiontek-Brzezińska, Aleksandra Żak

czwartek, 12 lutego 2015

Baśń o karnawale        

Pewnego dnia w domku nad rzeczką szykowano wielki bal karnawałowy. Zabawa miała się odbyć u piratki Julianny. Zaproszono wszystkich z okolicy. Na poczęstunek przygotowano cukierki od Cukierkowej Dziewczynki. Atrakcją balu była przejażdżka na Śnieżce, koniu Kowbojki.

Piratka zaprosiła wszystkich na 16:00 do swojego statku Łabędzica. Przyjaciel Kowbojki, Pan Kracek był oburzony, że go nie dostał zaproszenia. Kowbojka szybko wytłumaczyła mu, że bal jest dla wszystkich. Cukierkowa dziewczynka zaprosiła swoją młodszą siostrę, Anię.

Kiedy bal się rozpoczął, zaistniał pewien kłopot. Koń Kowbojki zaginął! Poszukiwania trwały ponad kwadrans. Niespodziewanie Pan Kracy przyprowadził mała Anię a wraz z nią... Śnieżkę. Okazało się, że dziewczynka pojechała na przejażdżkę.

Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie. Bal rozpoczął się punktualnie, wszyscy bawili się świetnie aż do późnego wieczoru.

Autorzy: Julianna Gudaj, Hanna Marciniak, Laura Rykiert, kl. IV



KOLEJNE BAŚNIE W PRZYGOTOWANIU...

Drodzy czytelnicy!

Mamy zaszczyt zaprezentować nasz zbiorek baśni dla dzieci i dorosłych. Twórcami tych magicznych opowieści są uczniowie klasy IV. Życzymy przyjemnej lektury.


O Zenonie i królewnie Julii



Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żyła piękna królewna o imieniu Julia. Zawsze towarzyszył jej wierny i mądry doradca Krzyś. Nieopodal zamku mieszkał pewien chłopiec. Zenon wciąż marzył o prawdziwej miłości.

Pewnej nocy, we śnie do Zenona przybył duch świętego Jędrzeja, który powiedział chłopcu, że miłość czeka na niego w zamku na wzgórzu. Następnego dnia o świcie Zenon wyruszył do zamku na swoim ośle.

Kiedy chłopiec stanął u wrót wielkiego zamczyska, spotkał Krzysia - wieloletniego przyjaciela księżniczki. Doradca wyznaczył Zenonowi trzy zadania, po których wypełnieniu będzie mógł poślubić piękną Julię.

Pierwszym zadaniem było zdobycie magicznego berła od smoka, który pilnie je strzegł. Zenon, bez chwili zastanowienia, wyruszył do jamy złego Baltazara. Podróż była długa i męcząca. Kiedy Zenon zdrzemnął się na chwilę, przyśnił mu się duch świętego Jędrzeja, który rzekł:
- Jeśli tylko uwierzysz w swoje siły, pokonasz smoka!!
Zenon obudził się o świcie i wyruszył w dalszą podróż. U celu wszedł do jaskini. Smok właśnie ucinał sobie poobiednią drzemkę, Zenon ostrym mieczem wyciągnął berło spod pazurów bestii.

Drugim zadaniem było zdobycie czarodziejskiej różdżki od magika Michała, który mieszkał w cudownej leśnej chacie stojącej na kurzej nóżce. To zadanie było dla Zenona bardzo łatwe. Wykorzystując nieuwagę magika podczas robienia podwieczorku, chłopiec wkradł się przez okno i ukradł trofeum.

Trzeci zadanie było najtrudniejsze. Zenon musiał zdobyć kryształową kulę ze szczytu góry świętego Graala. W nocy znów nawiedził bohatera święty Jędrzej i ostrzegł go, że musi być ostrożny, bo na górze jest wiele pułapek. Chłopiec dzięki wskazówkom uniknął niebezpieczeństw i zdobył kulę.

Zadowolony Zenon zaniósł wszystkie zdobyte trofea do zamku. Księżniczka Julia była zachwycona swoim narzeczonym i szybko oddała mu swoją rękę. Para żyła długo i szczęśliwie...

autorzy: Jędrzej Bartoszewski, Jakub Stus, Krzysztof Szymański, kl. IV




Halo! Kosmos? Czy jest tam kto??


Naukowcy od wielu lat zastanawiają się, czy w Kosmosie istnieje jakaś inna cywilizacja. Obserwują gwiazdy i planety, wysyłają sondy. Jednak do dzisiaj znamy tylko jedno miejsce, na którym z pewnością istnieje życie – Ziemię. Astronomowie jednakże nie poddają się. W poszukiwaniu życia, badają zarówno najbliższe zakątki Wszechświata, jak i te bardzo, bardzo dalekie.
Przyjrzyjmy się więc ich dotychczasowych odkryciom.

Zacznijmy więc od Marsa. Gdy w 2008 roku pewna sonda prowadziła badania na tej czerwonej planecie, odkryła zamarzniętą wodę... Być może pod powierzchnią Marsa znajduje się wielki ocean? A może nawet coś w nim pływa?! Jest całkiem prawdopodobne, że życie na Marsie istniało jeszcze wcześniej niż życie na Ziemi!

Przejdźmy w dalsze rejony Układu Słonecznego, np. na Jowisza. Ten gazowy olbrzym nie jest prawdopodobnym miejscem do życia. Po pierwsze Jowisz jest daleko od Słońca, zatem panuje tam za niska temperatura. Po drugie: Jowisz nie jest skalistą planetą. Zbudowany jest z gazów, m.in. helu
i wodoru. Zatem ewentualne żywe stworzenia miałyby postać śmiesznych stworów-balonów...

Oddalmy się jeszcze bardziej od Ziemi. Mianowicie na Tytana – jednego z 60-ciu księżyców Saturna. Gdy wysłano na Tytana pewien łazik, odkrył on, że ów księżyc pokryty jest morzami, rzekami i innymi zbiornikami. Wypełnionymi wodą! Niestety woda ta jest zmieszana z trującym amoniakiem... Mimo to Tytan jest najbardziej prawdopodobnym miejscem, na którym mogło rozwinąć się życie (nie wykluczając Marsa).

Na razie nie znaleźliśmy śladów innej cywilizacji . Ale nie zapomnijmy, że możemy przemieścić się jeszcze dalej. Oprócz Ziemi istnieją miliardy planet i gwiazd. Na jednej z nich mogłaby istnieć woda, czyli substancja niezbędna do życia. Niestety jak dotąd nie mamy możliwości dokładnego zbadania całego Wszechświata. Może się jednak okazać, że to nie my odkryjemy pozaziemskie istoty, tylko jakaś bardziej rozwinięta kultura odwiedzi nas. Takich odwiedzin możemy się spodziewać w każdej chwili.

autor: Wojciech Madej, kl. IV.