Halo! Kosmos? Czy jest tam kto??
Naukowcy od wielu lat zastanawiają się, czy w Kosmosie istnieje jakaś inna
cywilizacja. Obserwują gwiazdy i planety, wysyłają sondy. Jednak do dzisiaj
znamy tylko jedno miejsce, na którym z pewnością istnieje życie – Ziemię.
Astronomowie jednakże nie poddają się. W poszukiwaniu życia, badają zarówno
najbliższe zakątki Wszechświata, jak i te bardzo, bardzo dalekie.
Przyjrzyjmy się więc ich dotychczasowych odkryciom.
Zacznijmy więc od Marsa. Gdy
w 2008 roku pewna sonda prowadziła badania na tej czerwonej planecie, odkryła
zamarzniętą wodę... Być może pod powierzchnią Marsa znajduje się wielki ocean?
A może nawet coś w nim pływa?! Jest całkiem prawdopodobne, że życie na Marsie
istniało jeszcze wcześniej niż życie na Ziemi!
Przejdźmy w dalsze rejony
Układu Słonecznego, np. na Jowisza. Ten gazowy olbrzym nie jest prawdopodobnym
miejscem do życia. Po pierwsze Jowisz jest daleko od Słońca, zatem panuje tam
za niska temperatura. Po drugie: Jowisz nie jest skalistą planetą. Zbudowany
jest z gazów, m.in. helu
i wodoru. Zatem ewentualne żywe stworzenia miałyby postać śmiesznych stworów-balonów...
i wodoru. Zatem ewentualne żywe stworzenia miałyby postać śmiesznych stworów-balonów...
Oddalmy się jeszcze bardziej od Ziemi. Mianowicie na Tytana – jednego z
60-ciu księżyców Saturna. Gdy wysłano na Tytana pewien łazik, odkrył on, że ów
księżyc pokryty jest morzami, rzekami i innymi zbiornikami. Wypełnionymi wodą!
Niestety woda ta jest zmieszana z trującym amoniakiem... Mimo to Tytan jest
najbardziej prawdopodobnym miejscem, na którym mogło rozwinąć się życie (nie
wykluczając Marsa).
Na razie nie znaleźliśmy śladów innej cywilizacji .
Ale nie zapomnijmy, że możemy przemieścić się jeszcze dalej. Oprócz Ziemi
istnieją miliardy planet i gwiazd. Na jednej z nich mogłaby istnieć woda, czyli
substancja niezbędna do życia. Niestety jak dotąd nie mamy możliwości dokładnego
zbadania całego Wszechświata. Może się jednak okazać, że to nie my odkryjemy
pozaziemskie istoty, tylko jakaś bardziej rozwinięta kultura odwiedzi nas.
Takich odwiedzin możemy się spodziewać w każdej chwili.
autor: Wojciech Madej, kl. IV.
Brrrrrr.... Już się boję!
OdpowiedzUsuń